27
2024Rodzinna sesja na pustyni błędowskiej
Na dziś mam przygotowany baaaardzo gorący wpis z baaaardzo gorącej pustyni błędowskiej. Tak naprawdę sesję narzeczeńską Natalia i Marcin zamienili sobie na sesję rodzinną bowiem przyjechali razem całą rodzinką z dwoma córeczkami i psem. Lokalizację na takie wspólne spędzanie czasu wybrali znakomite ponieważ na pustyni błędowskiej zawsze znajdzie się jakieś miejsce, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał i rozpraszał. Zatem na zdjęciach mamy po prostu naszą czwórkę, psa i ogromne połacie terenu pokryte piaskiem w tle. Jak dla mnie idealne warunki do zrobienia sesji ;). Oczywiście pogoda też nam dopisała tego dnia. Myślę, że Natalia i Marcin nie mogli sobie tego lepiej zaplanować. Zaczęliśmy od wspólnego spaceru naszej dwójki Natalii i Marcina. Dziewczynki na początku zajmowały się sobą biegając po ogromnych połaciach terenu pustyni tu i tam.
Rodzinna sesja na pustyni
Po chwili dołączył do nas również i piesek, który także był w psim raju. Pokazywał nam to machając ogonem, szczekając i śmiejąc się od ucha do ucha. Jednak i po jakimś czasie dołączyły do nas dziewczyny stęsknione za swoimi rodzicami. Wtedy tak naprawdę zaczęły powstawać zdjęcia całej czwórki. Wszyscy tryskali niesamowitą pozytywną energią. Widać było, że potrzebowali takiej chwili tylko dla siebie. Chwili odpoczynku od pracy i domowych obowiązków. Po jakimś czasie, gdy dziewczynki znowu się oddaliły za biegającym zwierzakiem, Natalia i Marcin znów mieli krótką chwilę dla siebie. Spacerowali w zachodzącym słońcu oglądając jak ich pociechy biegają przed nimi. Bardzo miłe to było popołudnie. Myślę, że każdy z nas trochę z niego wyniósł dla siebie. Dla mnie dodatkową satysfakcją było to, że oprócz spędzenia czasu w bardzo przyjemnych okolicznościach, mogłem uwiecznić to wszystko na fotografiach, do których obejrzenia teraz gorąco zapraszam!
Enjoy!
Rodzinna sesja na pustyni błędowskiej | Rodzinna sesja na pustyni